noname

Ruthven

"najprofesjonalniej"

Ech, Roma - jak mnie szlag trafia sprzątanie jest ostatnie na liście sposobów odreagowania. Konstruktywnie wychodzę - z domu, otoczenia, etc.

DemeteR

dokładnie... najlepiej z dala od wszystkiego... wlasnie od tego co tak irytuje i doprowadza do szału... najlepiej jakies zaciszne miejsce... moze byc nawet tez w pokoju byleby nikt nie przeszkadzal bo wtedy koniec z nim...

najglupsze co moze byc to sięgnąć po alkohol

AkaSha

jezeli mam problem.. to staram sie nie uciekac od niego.. tylko walczyc.. a potem zmierzam sie ze skutkiem jaki wypadl po danej walce.. i wybieram zacisze.. analizuje.. i uspokajam sie..

nie podoba mi sie to jak ludzie wychodza z domu.. wyobrazam sobie wtedy jak wtrakcie sprzeczki zbierasz manatki Rut i wylazisz bez slowa.. chyba kurwicy bym sie nabawila..

Romanov

Zgadzam sie. Wychodzenie ostentacyjne w trakcie dyskusji, ktorej ktos nie wytrzymuje przyprawia mnie o kurwice zaawansowana. Co innego jak chce sie gdzies wyjsc zeby odreagowac, nie wkurwiajac nikogo tym faktem. A sprzatanie to genialny sposob na odreagowanie. Nie znosze robot domowych, wiec jak mnie cholera bierze to przynajmniej to wykorzystuje i robie chate na blysk np pakuje w idealna kosteczke do szaf ciuchy ktore zwykle leza w mojej mobilnej garderobie porozwalane na podlodze. uwielbiam zapach napalmu o poranku

Ruthven

DemeteR

od czasu do czasu owszem... ale niektórzy wpadają w pewną rutynę i siegają po alkohol coraz czesciej... takie cos prowadzi do alkoholizmu...

Ruthven

wszystko jest dla ludzi.

Alkoholizm tez.

DemeteR

alkohol ok... ale z umiarem

AkaSha

widze Roma, troszke podobizny w naszym dazeniu do odreagowania.. i spokoju..
jakie korzysci przez to mamy

blysk w pokoju..
z Twojego opisu wynika.. ze nasze prywatne swiaty niczym sie nie roznia

wieczny bajzel

co do alkoholu..
wszystko jest dla ludzi.. ale nalezy jednak dostrzegac granice..
po tym jak zachorowalam drugi raz.. twierdzisz Rut, ze czesto choruje.. co jest nieprawda

a Ty czesciej przylazisz na kacu..
stwierdzam.. Twoim tokiem myslenia.. ze wpedzasz sie w alkoholizm..

Ruthven

logika

biore discmena z ulubiona smetna muzyką i ide nad most , do mojej samotni gdzie jest nieziemsko pieknie ... panuje tam niesamowita atmofera ...wrecz nie do opisania ...
moge tam poużalac sie nad sobą , popłakac ...
nie ma piekniejszego miejsca na ziemi ...

dlatego chodze tam rzadko aby nie stracic magi tego miejsca ....

Ruthven

hmm, tak sobie myślę, ze pewnie nie mieszkasz w Warszawie, bo u nas nie ma samotności na mostach. Nie, zebym na nich często przstawał, ale zwyczajnie tak jest.

No i te mosty nie mają magii.

AkaSha

u mnie jest swietny pomostek.. ale aby na niego trafic to trzeba przejsc przez nieoswietlone pole (mowimy na nie 'gorki')..
i noca strach jest tam chodzic.. a szkoda.. bo super miejsce..

logika

to prawda nie mieszkam w warszawie tylko na jakims zadupiu ...ale kocham to zadupie i nie zamieniłabym je na zadne inne zadupie

Romanov