noname

Ruthven

Pojedynkowac się nie mam zamiaru. Moje pojęcie pojedynku sprowadza się do strzału w plecy na 3 kroku, zadne fair play i inne takie.

A "kpina" kpiną nie była. Wam naprawdę by się przydał dokładnie taki układ.

Wolf - pisze to i szczerzę się do monitora jak głupi do sera - ty naprawdę zupełnie jesteś jak bohaterowie u Gemmela. I to komplement jest.
wielki i szczery.

kłaniam się.

AkaSha

Wolf..teraz ja czuje sie obrazona.. czy ja mam jakis trad?? ze az tak Cie to zrazilo??

Wolf von Eisenritter

Panu dziekuje za uklon, czuje sie usatysfakcjonowany.

Droga Pani, nie w tym rzecz, to godzilo w Pani honor, zebysmy zostali polaczeni w pare in absentia, i ja Pani gwarantuje ze Pani by nie odpowiadalo moje towarzystwo na dluzsza mete

Ruthven

Jak Pani Aka wytrzymała moje towarzystwo, twoje będzie dla niej dużo łatwiejsze do zniesienia.
Swoją drogą, samoocenę masz gdzieś w pobliżu jądra ziemi. A ja cię do bohaterów przyrównałem...
Ech, panie Wolf.

AkaSha

chyba powinnam sie zapytac czy ktos wytrzymalby ze mna??
Wolf.. nie rob z siebie wiekszego utrudnienia niz nim jestes.. po co starasz sie byc toksyczny.
ja wytrzymam wiele..

@Rut.. cala przyjemnosc po mojej stronie

Wolf von Eisenritter

Żle mnie zrozumnieliscie, nie to zeby ze mna bylo cos szczegolnie nie tak, po prostu zadna kobieta jeszcze nie byla w stanie ze mna wytrzymac, tzn. ja jeszcze z zadna nie bylem, mimo tzw. staran.

I dlatego takie pseudo "swaty" sa dla mnie strasznie bolesne

AkaSha

eh.. kochaniutki to tylko net.. nie podchodz do tego zbyt emocjonalnie

jak chcesz mozemy stanowic pare.. jezeli nie to nie

skoro Rut mi Ciebie wybral.. to znaczy ze musi cos w tym byc

ja juz Ci wyperswaduje te nieczyste mysli na swoj temat

Luna

Wolf Tobie to pozazdrościć, bez żadnej ironii tylko naprawdę, naprawdę szczerze, skoro jesteś sam - robisz co chcesz, nie masz co narzekać.

Wolf von Eisenritter

Tak....dobry czlowieku jest czego zazdroscic.

Pewnie, masz racje, tysiac zimnych odlamkow lodu w sercu, w ktora strone nie spojrzysz, widzisz i zadajesz sobie sprawe z wszech ogarniajacej goryczy wlasnego istnienia...

Siedzisz na piaskach zapomnienia, i patrzysz jak ostatnie okrety opuszczaja brzegi...jak ostatnie promienie slonca...Jest zimno strasznie zimno...a potem jest ciemnosc i bol.

I TAK KAZDEGO DNIA

Masz czego zazdroscic!

Silie

Luna

Wolf... nie miałam nic złego na myśli, tylko to, że ja... nie jestem sama, bo mam kogoś od kilku lat, ale powiem tak: co z tego, że kocham tego faceta, skoro ja potrzebuję samotności??.. jesteśmy razem kilka lat i jest nam ze sobą w miarę dobrze, ale ja jestem osobą troszkę inaczej spoglądającą na świat, czującą inaczej i często spotykam się z niezrozumieniem... czyż nie jest gorsze to ,że jestem samotna nie będąc sama?

Ruthven

o bogowie, ale dołujące wnioski

ludzie, optymizmu trochę, słońca, radości z życia!! A nie siedzicie i narzekacie!
Wolf - zluzuj, jak bedziesz szukał, nie znajdziesz.

Luna

Silie, chcesz nas opuścić????

Ruthven

Sil wyjedzie do UK. Ale jeszcze nie tak prędko.

Bast - samotnosc w zwiazku jest łatwiejsza niż bez niego - to chwilowe oderwanie, nie całkowity brak.

AkaSha

bastet..wiem o czym mowisz..
wolf..Ciebie rowniez rozumiem..
oba przypadki sa trudne..ale ludzie.. nie mozna sie tak zamartwiac..

zycie jest po to aby czerpac z niego to co najlepsze..
uzalac sie nad wlasna egzystencja jest chore.. a cierpiec w zwiazku tez nie jest najlepszym wyjsciem na udane zycie..
nalezy cos w takim przypadku zmienic..zastanowcie sie tylko co..