noname

AkaSha · Wysłany: Pon 12:23, 27 Mar 2006 Temat postu:

zazdrosc to choroba..a nie milosc..

Romanov · Wysłany: Pon 23:08, 27 Mar 2006 Temat postu:

Zdrowie Rut. Dlatego tak myślę intensywnie o dzisiejszej podróży, odbytej krętym traktem wszczepionym gdzieś w krainę Morfeusza, bardzo intensywnie.

Ruthven · Wysłany: Wto 21:50, 28 Mar 2006 Temat postu:

O czym śniłaś?
Powiedz, zwłaszcza, jesli ma zwiazek z tematem.
jak nie ma, też powiedz.

Romanov · Wysłany: Śro 10:53, 29 Mar 2006 Temat postu:

:)kliknij nietutaj

Ruthven · Wysłany: Czw 22:44, 30 Mar 2006 Temat postu:

taaa.
Roma, jesteś jak szklana lokomotywa.
i mozesz mnie cytować.

BadEvil

Myśle że to nie jest choroba...ale jeśli się przesadza,wyolbrzymia to powoli staje się to chorobą...

Piłkarz

A ja myślę, że to jest chorobą. Każdy ma swoje zdanie przecież, prawda?

Diablica666

choroby psychiczne to moja specjalność na wykładach wielokrotnie słyszę że wszelkie lęki czy fobie to echo naszej nerwicy bo każdy ją ma....Schizofrenia to choroba psychiczna w której jest wiele lęków....odpowiedź moja brzmi -TAK-
może nie należy wszystkiego wkładać do jednego wora, to fakt ale tak sam z siebie to człowiek się niczego nie bio to jego mózg nim kieruje, to on karze mu się bać

sleepwalker

nie zgodze sie ze stwierdzeniem ze kazdy ma nerwice
wiele lękow dnia codziennego wynika ze stresu i nie swiadcza wcale o nerwicy. Owszem w razie gdy stresotworczy bodziec trwa przewlekle badz powtarza sie co jakis czas moze prowadzic do nerwicy. Nerwice moga byc rowniez wywolane przez jednorazowe ale bardzo silne bodzce.
Niektorzy lepiej inni gorzej radza sobie z nerwami. Sa ludzie u ktorych nie pojawi sie w ciagu zycia nerwica

Diablica666

Tak masz rację...może to ja się źle wyraziłam..chodziło mi o to że każdy może na nią zapaść , ma doniej pewne predyspozycje...nie masz czasami tak że myślisz czy ja zamknąłem drzwi do domu???Czy wyłączyłem żelazko...nie wracasz się sprawdzić czy zrobiłeś to dokładnie.....to już jest początek nerwicy, jest kilka stopni tej przypadłości

sleepwalker

pewnie jest kilka stopni - w medycynie wszystko sie stopniuje

i pozniej musze sie uczyc tych pierdol, ktore nic konkretnego do problemu nie wnosza

mi sie raz z przemeczenia udalo osiagnac "wyzszy stopien" nerwicy - z omamami czuciowymi i wzrokowymi

(ciekawe przezycie - z perspektywy czasu)

jak sie komus uzmyslowi przyczyne nerwicy i jak to zwalczac - mozna latwo sie jej pozbyc

Diablica666

czytając stopnie nerwicowe każdy znajduje cos dla siebie-powaga!!

Luna

tia, ja na psychopatologii nauczyłam się o nerwicach, chorobach psychicznych i tutaj każdy może coś dla siebie przyporządkować.

Ruthven

miałem kiedyś nerwicę natrectw myślowych - przez dwa tygodnie telepało mi sie po głowie: "trzepała zoska dywan, z dywanu leciał kurz, tak bardzo pracowała, ze siły nie ma już..."

bałem się, że mi nie przejdzie.