noname

Black Lady

Heh. Majaków nie mam.

Questor

Hm, zacznę od tego, że prawdziwy Strażnik Teksasu taki jak ja nie ma przewidzeń. Ale nie można powiedzieć tego o moim psie, który panicznie boi się przedpokoju w moim mieszkaniu. A przecież nie mieszkam koło cmentarza i nikt nie zginął w moim domu(chociaż z pół obrotu to dostał, ale to chyba się nie liczy...).

Gutek

Black Lady

stracilam wątek... kto dostal z półobrotu?

faluzy

Black Lady no yyy chyba ten pies:D ja też straciłam wątek:D a czytałam to z 5 razy:P musiałam sie przynać

Questor

A myślisz, że łatwo ściera się ślady krwi z dywanu, co? A poza tym muszę dawać dobry przykład jako Strażnik Teksasu.

faluzy

niewiem jak się ściera bo osobiście nie miałam styczności. a z tym dawaniem przykładu to jak najbardziej, od tego tu jesteś

Questor

I zdementuję teraz domysły: nie, mój pies nie dostał z pół obrotu. To był mój kolega, po prostu trochę się wkurzyłem...
PS: Widzisz faluzy, jestem tak wspaniały, że przeczytałeś mój post 5 razy

faluzy

no teraz to rozumiem

ach, jesteś cudny

poczytam sobie jeszcze pare razy jak tego chcesz:D

Black Lady

no, juz myslalam ze na forum mamy przesladowców zwierząt =='

Lunar

Przewidzenia to ja miałem od dziecka i mam nadal. Przyzwyczaiłem się i nie zwracam na nich większej uwagi. No chyba, że są wyjątkowo realne. Wtedy to uporczywy problem, lecz zwykle przechodzi. Ostatnim razem miałem przywidzenie, gdy szedłem samotnie wieczorem po parku. Na przeciwko mnie znajdowało się drzewo. Noi kiedy spojrzałem się na nie wydawało mi się, że widzę jakąś kobietę przy nim stojącą. Nogi się pode mną ugieły, a po brzuchu zaczął hasać robal. Ale szedłem dalej walcząc z natarczywą myślą o ucieczce. Kiedy znalazłem się w bardzo bliskiej odległości, spostrzegłem, że to co wydawało mi się kobietą okazało sie tylko zgrubiałym pniem drzewa. Myślicie pewnie czemu bałbym się kobiety. Otóż krążą legendy, że po parku w moim mieście łazi coś jak Biała Dama. Kolejny raz również w tym samym parku wydawało mi się, że widzę jakąś postać. Ale okazało się to tylko ścianą pobliskiego budynku przysłoniętego drzewem.

Metro

Mnie jak bylem maly koledzy mnie przestraszyli powiedzieli ze jest w piwnicy Pingwa i ze jak idziesz o 0 :00 do piwnicy to ona cie zabija i zjada powiedzialem to kuzynce a ona w to uwierzyla lol

Thanatos

a ja dosłownie chwilę temu miałam takie małe przewidzenie - wydało mi się, że lampka, która stoi przy moim biurku błysnęła, znaczy się tak na chwilę zgasła i znowu się zapaliła. oczywiście moja nauczycielka angielskiego, również siedząca przy biurku, niczego nie zauważyła. za to kot spojrzał na lampę jakimś dziwnym wzrokiem. ciekawe, nie?

faluzy

e ja tam mam przewidzonka od czasu do czasu, jak mi sie nudzi XD pozatym to najgorzej jest jak w nocy pies chodzi w moim pokoju po panelach i tak stuka pazurkami, ajjj

Black Lady jakby tak było to Chuck nie byłby Chuckiem XD

Romanov

Nie ma po co robic specjalnych wspominek, ale byl motyw, kilka lat temu, siedzialam na lozku i poczulam obce cos w dloniach. I zaczelam czuc, ze puchna, by wreszcie to zobaczyc. Wyobrazcie sobie, ze siedzicie przed kompem, parzycie herbate, siedzicie nad ksiazka, i nagle cos obcego nakierowywuje wasze oczy na dlonie. i obserwujecie, jak miarowo puchną. Zupelna psychodela.
Inna historia, mialam to wtedy, gdy pojawilo sie wszystko naraz. Zasypiam i nagle uderza mnie to cos, co probowalam wyjasniac, ubierac w slowa. Ale zapominam, jak to wyglada, gdy nie mam tego przez dluzszy czas. Mialam to co nocy przez lata i spokoj. Az nagle wrocilo tydzien temu, szlag by to bral, znowu nie moglam zmruzyc oka. To cos jakby uderzaja mnie przy otwartych powiekach obrazy oblego jaja, nieskazitelnie bialego, otoczonego rownie sniezna biela. I czuje zmiany w organizmie, w mozgu, czuje to doslownie w czaszce. Czuje cos, co sprawia, ze czuje, jakbym zamiast palcow miala druty, cienkie dlugie sztywne druty. Brak slow. A czasem uderzaja obrazy rozszarpywanego miesa, ilustracja do encyklopedii savoir faire dla dzieci ktora widzialam lata temu, i to stalo9 sie ilustracja mojego wieloletniego stanu wewnetrza. I organizm rowniez reaguje, zawsze tak samo. Przykro mi sie robi, jak sobie to przypominam. Druty wibrujace w glowie. Naprawde przykro. Ale te lata z lukami pamieci nauczyly mnie, ze trzeba byc radosnym czlowiekiem, cieszyc sie malymi rzeczami i zluzowac, szukac szczescia, o tak, szczescia. Niedobrze mi od ludzi, ktorzy upajaja sie mrokiem zycia, tym, ze wszystko jest do niczego i ze "tak musi byc". A gnijcie, mam was w 4 literach.

Ogolnie, badzmy pozytywni, a wszystko pojdzie jak po masle

Ale cale szczescie, ze niewiele pamietam, co mialo miejsce. Zycie toczy sie dalej i ucze sie, jak myslec pozytywnie.