noname

Mary-Ann

To jest straszne... Ja to się panicznie boję ...clownów. Nawiedzają mnie wizje potwornych clownów które tańczą w wesołym miasteczku...

brrr....i się śmieją i cały czas na mnie gapią. Wszystko jest wyblakło-brązowe dzieje się w lekko zwolnionym tempie i towarzyszy temu wesoła, ale i zarazem straszna muzyczka (którą - o zgrozo! - gra jeden z klownów np. na akordeonie

)!!!!! Opisuję tak, jak to widzę, jednak nic nie odda mojego przerażenia. Śmiejcie się, ale ja naprawdę boję się clownów. I różnych śmiesznych masek przedstawiających twarze clownów. Takie coś widziałam kiedyś w tv w jakimś filmie że dwóch facetów niby to ogląda okulary w sklepie a tu nagle maski zakładają (oczywiście przedstawiające clowny)i pistolety wyciągają i okradli ten sklep. To na serio przerażające było - dwóch uśmiechających się clownów (bo te maski były roześmiane) z bronią!

Rozumiem twoje przerażenie ale nie musisz pisać innym kolorem biały wystarczy aby opisaćto co myślisz/BM

Mary-Ann

przepraszam nie wiedziałam że nie można zmeiniać kolorów... Myślałam że właśnie po to tu są. Przepraszam bardzo. Acha i jeszce pytanie: rozmiaru pewnie też nie można zmieniać, tak?
Pozdrawiam :smt002

Można zmieniać kolory i wielkość ale nie cały tekst. Gdzieś tak dwa trzy słowa. I nie wolno pisać dwóch postów naraz. Trzeba używać opcji "zmień".
Narazie daruje ale później będzie ostrzeżenie./BM

Thanatos

hmm. jeśli chodzi o moje lęki, to przede wszystkim pająki. jeżu, jak ja nienawidzę pająków. włochate, z nogami takimi obrzydliwymi... brr.
poza tym samotność. w tym negatywnym znaczeniu. to poczucie, że jeśli za chwilę ktoś przyjdzie z nożem i zamiarem poderżnięcia ci gardła, ale tak, żeby jak najbardziej bolało i żebyś jak najwolniej umierał, to choćbyś zaczął krzyczeć, to nikt nie usłyszy. nikt nie przyjdzie z pomocą. nikt...
i poza tym obojętność. ta zimna, ponura obojętność, która tak bardzo boli. ta, kiedy siedzisz na ulicy, prosząc o pomoc, a nikt nie pomaga. nikt. nikt nie pomoże ci wstać, nikt nie powie 'nie martw się. będzie dobrze...', nikt nie przytuli, nie weźmie do domu i nie pocieszy. nikt. nadepną ci na palce, obrzucą błotem, wyklną. albo miną bez słowa.

rozpisałam się.
ale nareszcie znalazłam miejsce, gdzie wszystko mogę z siebie wyrzucić.

vanilka

ja mam wiele lekow ale przede wszystkim boje sie pajakow lee a moze sie tylko ich brzydze i nienawide zostawac sama w nocy wtedy nie moge zasnac boje sie ze ktos sie wlamie albo cosik i zawsze slysze jakby ktos sie dobijal do drzwi przez to nie usne dopoki na dworze nie zrobi sie widno a najbardziej boje sie swojej wyobrazni.....

Aśka

ja boje sie pająków i właściwie większości owadów

Ruthven

Thanatos

taaak.
ja ogólnie dziwna jestem - paranoja, mania prześladowcza i nadmierna strachliwość to moje główne cechy.
a, i wiecie, czego jeszcze się boję?
dresów. dresów jako ludzi, nie jako ubrań, tak nisko jeszcze nie upadłam.
przykład - wyszłam dzisiaj z domu na kilka minut się przewietrzyć. idę przez park, idę, idę, nagle patrzę - grupka dresów. nie patrzą na mnie, chyba mnie nawet nie zauważyli, ale stoją tam. oczywiście spieprzam do domu, że się mało nie przewrócę. bez namyślania się. bez analizowania, dlaczego. po prostu. bo oni tam stoją.
za bluzga przepraszam. ale tak jakoś wydawało mi się, że bez niego nie brzmiałoby to tak jak powinno.
jeżu...

Ruthven

hmm, jeży też się boisz?
Bo jakoś zaplątał się na końcu posta, więc ciekaw jestem.

Thanatos

jeży nie. 'jeżu' piszę, bo... bo jakoś nie wydaje mi się właściwe pisanie 'Jezu', bo sama siebie uważam za ateistkę i wątpię, by Jezus kiedykolwiek żył.
wszystkich zagorzałych katolików, których mogłam urazić, przepraszam.
poza tym przepraszam administrację za ten offtop.

Zenek

Wiedźma

faluzy

A ja Wam powiem, że boje się uwaga ekhm:
1. ciemności.....- brrr nienawidze tego! jak tak sama siedze, albo leże po ciemku i nie umiem zasnąć, ajjj..
2. spać sama w pokoju- wtedy sobie wyobrażam takie straszne rzeczy...jejuniu:D
3. pajączków z długimi nóżkami - blee one są takie łe. a jak tak sie na mnie patrzą to mam normalnie gęsią skórke
4. strasznych filmów- znaczy ja je lubie oglądać, no ale cóż poradze że potem w nocy łapie monty:D
5. lęk wysokości- ajajaj
wogóle to ja sie ciesze że sie nie boje innych ludzi bo to by było normalnie bosko:D o albo nie lubie też jak sie na mnie misie gapią z pułki, bosh....takie mają dzikie ślepia.

Lunar

Trzy moje główne leki, jakie narazie odkryłem:
1.Zombie (jedyna postać z horrorów jakiej się boję, i don't know why)
2.Lęk wysokości (ale przeważnie musi to być duża wysokość)
3.Piwnica, czasem jak do niej schodze to zaraz wyobraźnia podsuwa obraz Jasona Vorheesa z meczetą (to wychodzi na to, że boję sie Jasona Vorheesa, a nie piwnicy

)

Gabryshia

Też się boję Jasona(pokrewna dusza xP). Ale mnie tam piwnica bardzie się już z Kruegerem kojarzy, niż panem Jasonem. ^^ I też się boję różnych ludzi jak idę np; ulicą. =( I te clowny, i lalki, i pajacyki i... takie tam. xP Motyle też mnie przerażają. Dużo tego trochę... xD

Silie