noname

Silie · Wysłany: Pon 21:42, 13 Mar 2006 Temat postu:

Nie można przeginać w żadną ze stron

Śni Ci się potem po nocach i się stresujesz.

powodzenia na chemii

Jeśli nie pójdziesz na biol-chem to jeszcze kilka lat i skonczysz z chemią

Luna

strasznie boję się zmiany pracy, a sytuacja wygląda tak, że muszę ją zmienić, warunki mi nie odpowiadają. ma ktoś koncepcję na strach przed nową pracą?

AkaSha

koncepcja?? sluchaj..to rzecz naturalna..zreszta troszke takiej adrenalinki jest potrzebne

wiadomo ze Ci na niej zalezy i bedziesz starala sie ze wszystkich sil wykorzystac swoje walory aby ta prace dostac.. ja wiem ze ja dostaniesz

rano napij sie cieplej herbatki, wez gleboki oddech i usmiechnij sie do siebie. bedzie dobrze

Ruthven

Masz jeszcze dzień wolnego, bast, nie martw się na zapas

BTW - masz loos - jak dostaniesz robotę, to ok., jak nie, za jakis czas znajdziesz lepszą.
Nie jesteś w syt. bez wyjścia, nie mieszkasz pod mostem, więc to tylko kwestia czasu.

You'll make it!

Silie

bastet zdaj relacje jak poszło ??

Luna

hmm, wiesz jak to jest - niby dobrze, ale kandydatów było sporo, więc nie wiem jakie mam szanse. Szukam i tak dalej , hehe.

Silie

Po długim weekendzie zadzwonią

don't worry

Luna

ale zauważam po sobie, że lękiem jest to, czy znajdę lepszą pracę, kiedy to będzie itd.

Silie

A na kiedy sobie to zaplanowałaś??

prawo oczekiwania, kochana...
pr. oczekiwania działa

Luna

jestem niecierpliwa i odpowiadając....to lepszą pracę powinnam znależć ze dwa tygodnie temu - żeby było wszystko dobrze. Teraz myślę o tym, że do wakacji, bo ne ma nic nagle. I znowu stresy, jak zawsze w nowej pracy...

Ruthven

bast - jak tam twoje lęki?
rozmawiałem ostatnio z kilkoma znajomymi - mają lęki dot. dzieci - presja społ. działa - wchodza w wiek, w którym ludzie (rodzice, dziadkowie)zaczynają pytac o wnuki.

dziewczyny, jak to w panu wołowyjowskim było, woli bożej nie czują

a wydaje im sie, ze powinny, wiec mają paranoje na tym punkcie i jakikolwiek żart odbierają strasznie serio.

Luna

ale Ruth to chodzi o to, że panicznie boisz się mieć dzieci?? Rozumiem to - wiele facetów tak ma. Tylko nie mój. (Zastanawiam się dlaczego !! przecież to ,że on jest po 30. jeszcze nic nie znaczy. znajomy ma 36 a takie sprawy to dla niego abstrakcja).

moje lęki spoko, tzn nie spoko bo teraz martwię się jak to będzie w nowej pracy.

i co będzie z moimi badaniami na studiach.

Ruthven

chodzi o to, ze moje znajome mają lęki z tym zwiazane.
dla mnie kwestia dzieci jest przyszłością - ja się pojawią, to będą.
na razie jest dobrze tak, jak jest.

Luna

czyli Ty Ruth nie masz lęku z tym związanego.
prawdziwy facet.

a ja nie wiem co poradzić na te moje lęki przed wszystkim, co nowe.

marcinyoshi

ja kiedyś miałem taką fobię, że idąc przez las, bałem się, że zachwilę zobaczę wisielca... być może jest to kwestia mojego ulubionego programu 997 (ale tego zprzed 15 lat, kiedy pokazywali wszystko baaardzo dosadnie), oraz jakiś tam opowieści z żyxia sąsiadów itp... no bałem się, że wejdę w jakieś zarośla i coś zobaczę... ten strach, ale już w znikomej dawce pozostał mi do dziś... zresztą, nadal po zmroku nie wszedłbym do lasu... panicznie boję się gałęzi... oczy mnie jakoś tak dziwnie bolą itp...