noname

Wampirza Księżniczka

Jasne, że nie wiek... Jasne jak telewizor wyłączony.
Decyduje i to wiele.
Starszy rocznik nauczycielski nie rozumie nas, młodyh tylko porównuje często do swojego rocznika...
A poza tym mówią jak dinozaury xD.
I są nietolerancyjni. I bardzo religijni... Sentymentalni?? xD

Ruthven

Jimmyk

Ruthven

Szalonooki

O tak, tylko że zmywanie jest całkiem przyjemne dla męskiej części klasy - dziewczyny idą się pokolei zmywać (bo to robi im nauczyciel same nie mogą bo "moga niedomyć i zostawią specjalnie") a my mamy czas wolny =]

Wiedźma

albo dziewczyn ktorte sie nie maluja maja wolne:) u mnie teraz w klasie to mniejszosc, ale zawsze:)

Silie

Dostaniecie się na studia i nikt Wam nie będzie mół zwrócić uwagi na temat stroju lub makijażu.
A do tego jest obowiążek zwracania się przez pre pani/pan.

A ubieram się różnie ... wygodne ubrania, które podkreślają moją sylwetkę

Czarne, zielone, czerwone lubie kolory

konkretne .

Szalonooki

W podstawówce nawet był obowiązek zwracania się per pan/pani, a pamiętem nawet że P.Pieńkowski kazał się zwać profesorem - w końcu był w radzie! =p

Jimmyk

faluzy

ej czemu tu tak mało punków?

czy jestem jedną z niewielu?

Lunar

Ubieram się ogólnie na czarno. W opinii innych jak metal. Ale ja się za metala ani za punka nie uważam. Choć podoba mi się ta muzyka. A w szkole problemów z nauczycielami na temat stroju nie mam. Jedynie to niektóre pozer punki patrzą na mnie jak na pozera. Mylą się w dwóch kwestiach. Nie jestem punkiem więc jak mogę byc pozerem, a druga to że sami są pozerami-zerami...Bywa

faluzy

ej Lunar, nie chce sie kłucić ale czy to miała być jakaś aluzja?

Lunar

Bynajmniej. Nie mam nic do punków. Do punków, a nie osób sie pod nich podszywających, takich jak w mojej wypowiedzi. podoba mi się ta subkultura, ale punkiem nie jestem. Jeżeli poczułaś sie urażona proszę o wybaczenie. Tylko nie wiem do czego miałbym tą aluzje strzelać.

GineVron

Ja sie ubieram tak jak lubie, a nie tak jak pasuje do słuchanej przeze mnie muzyki... CZasem dzinsy i bluza, czasem dresik i kapturek

.

Romanov

teraz praktycznie nie mam zadnych problemow w zwiazku z wygladem zewnetrznym. chadzam w fartuchu lekarskim, w pomaranczowym sweterku, w sukienkach w kwiaty, cala na czarno. nie identyfikuje sie z zadnym stylem, sama go tworze. chociaz nie, mialam ostatnio problemy z nauczycielami w zwiazku z tym, ze ze wzgledu na nikle ogrzewanie chodzilach po skzole w kurtce puchowce do kolan, szaliku i rekawiczkach. ksiadz probowal ze mna dyskutowac przez minute, i zagrozil, ze kaze mnie rozebrac. Ta, Pan Sto Guzików bardzo to lubi.