noname

Ruthven

z tego, co pamietam, to pierwsze uczucie, t a "miłośc", oglupia do imentu.
zamroczenie zupełne, totalny brak realizmu w myśleniu, jedna wielka adrenalina z endorfinami wymieszana.

no fajne to.

Hunter

No i nie zapomnij o kacu moralnym
JAHOOOOŁ

Ruthven

moralniaka miałem gigantycznego raz.
a tak to w miare spoko.

chyba, ze nabroiłem cos po pijaku.

Hunter

No właśnie, a jak leczy się kaca? Nie nie pompką od materaca...
Czyni się drugiego, bardziej potężnego

Ruthven

nie.
za zadne skarby.

tamtego rozwiązałem rozmowa, ale najadlem się wstydu jak jasna zaraza

na szczęście to nie była miłość zadna.

marcinyoshi

ja przeżywałem "prawdziwe" miłości tylko 3 razy

, na 6 związków, tyle, że ta ostatnia Już nie w cudzysłowiu i na zawsze...
pierwsza miłość była czymś cudownym, zgadzam się z Yugi'em, coś przecudownego, jednak fakt, że nie da się jej w pełni świadomie celebrować, gdyż hormony, emocje i to "coś" jeszcze sprawia, że szybko się kończy... ale odkrywanie drugiej osoby, i doświadczanie najnowszych doznań emocjonalnych - miłość, jest czymś co pozostaje w naszej pamięci jako cud, mimo, iż zazwyczaj kończy się mało cudownie

AkaSha

hmn..
moj pierwszy zwiazek uznaje za nastepny szczebel w moim zyciu.. ale to nie byla moja poierwsza milosc.. ja sie baaardzo dlugo podkochiwalam w pewnym tancerzu. a co najsmieszniejesze..moglam z nim tanczyc.. ale oferta padla nie w tym czasie i nie w odpowiednim miejscu..

coz..zycie..
a jezeli chodzi o moj pierwszy powazny zwiazek.. powinnam zalowac ze w ogole doszlo do kontaktu medzy mna a tym facetem.. ale przynaujmniej poznalam dzieki niemu smak zycia, goryczy i obludy.. dzieki niemu nie mam rozowych okularow. i zamiast spierdalaj powinnam podziekowac.. ale uciekam od niego jak najdalej..mimo iz po 1,5 roku (od momentu zerwania z nim) postanowil mnie przeprosic.. uwazam ze jest psychopata.. i nie chce miec z nim nic wspolnego. zreszta rodzice i znajomi mowia mi abym na niego uwazala..

^^ faceci..

Silie

Znów ten gościu Cię nachodzi ?? współczuję.

marcinyoshi

ale to nie jest ten, z którym się siłujesz na youtube ??

mecenas sztuki ciosania..

kobiety.. ^^^

DemeteR

nie kobiety..., tylko pojebani faceci

Discarded

moja pierwsza milosc nauczyla mnie co to znaczy kochac. pokazala mi co to szacunek i zaufanie dla osoby z ktora sie jest. pokazala mi jak wiele mozna przejsc razem i jak niewiele mozna wytrzymac bedac samemu. to byl bardzo dlugi i ksztalcacy zwiazek ktory uwolnil u mnie wiele pozytywnych cech takich jak empatia, zrozumienie, zdolnosc do wyrzeczen. niestety ostatni rok ktory z nia przezylem oddalal nas od siebie coraz bardziej. mielismy marzenia i plany na przyshlosc - coraz mniej wspolne, coraz bardziej prywatne. mimo to jestem wdzieczny i szczesliwy z tego jak wygladala moja pierwsza milosc. to bylo naprawde cos cudownego...