noname

DemeteR

nie starczy nam zycia aby je wymieniac

a pojedynczo wymieniane nie sa takie efektowne

Ruthven

Proooszę *robi oczy kota w butach* oświec mnie.
Jestem pewny, że reszta forumowiczów też chętnie dostąpi blasku twojej nieomylności.

Silie

no ba...

zamierzam nie rozbić sie 1 wreześnia

to dobry cel na początku

DemeteR

mysle ze reszta nie jest tak wścibska jak Ty i nie wlazi nieproszona z buciorami w moje zycie xD ale Ci teraz dowaliłam

mam faze

Ruthven

parafrazując - tylko mnie interesuje, co masz do powiedzenia, a reszta cię olewa.
dobrze zrozumiałem?

DemeteR

nie olewa, ale zachowuje sie jak to godnie przystalo na czlowieka i nie wtajemnicza sie na sile w sprawy ktore jego nie dotyczą Dziubusiuńciuniusiuniu

Ruthven

pytanie było o decyzje jakie podjęłas. o te dobre.
wynikło z kontextu rozmowy.

jak zwykle nic nie masz na poparcie swojej opinii.
Ergo - twje decyzje nie zawsze są

DemeteR

no tak... bo Ty akurat Rut o tym najwiecej wiesz o.O

marcinyoshi

olewa olewa i ... ignoruje czasem... tak jak takiego małego, wściekłego kundelka... który prócz ujadania niczym nie zainteresuje...
ciekawe jak działa tupnięcie nogą...

AkaSha

mi tupniecie nozka czasami pomaga

marcinyoshi

bo jak nadejdzie ta chwila, to tupanie jest wskazane... działa... no chyba, że psina wściekła to do nogawki się przyczepia... ale to już w akcie desperacji... bezsilności...

Luna

moim marzeniem jest już nigdy nie jechać do Warszawy. To naprawdę bardzo ważne dla mnie marzenie.

Ruthven

to bardzo dziwne marzenie jest, bast.

Luna

Rucik, dlaczego dziwne?

Ruthven

kocham to miasto, mieszkam tu od urodzenia.
nie rozumiem, jak mozna nie lubic warszawy. *zagubiony jak dziecko we mgle*