noname

AkaSha

to zrozumiales, ale w dzisiejszych czasach mozna pozdrozowac z dnia na dzien gdzie si etylko chce, zatem kontakt z rodizna jest zachowany.. a za granica po prostu zarabia sie wieksze pieniadze nawet w stisunku do tamtejszych wydatkow. maja tak na pewno moi znajomi.

Silie

Hunterku w PL jestem bardziejszcześliwa... są fałszywi ludzie wszędzie ale tu jest ich na zbyt dużo.
Nie mamy aż takiej biurokracji jak w uk

marcinyoshi

miło to słyszeć, bo podobno to my jesteśmy najbardziej zbiurokratyzowanym państwem w UE... wiem, bo niedawno zakładałem firmę...

AkaSha

moja przyjaciolka to sie meczy w USA, tyle ze ona tam nie pracuje, ale mieszka ze wzgledu na mame... stara sie o polskie obywatelstwo i chce tutaj wrocic i sie uczyc. wlasnei ze wzgledu na ludzi.

Silie

Tam się nie dziwią, gdy się ot tak do kogoś uśmiechnę... ludzie pod tym względem są oki...
Zresztąna śląsku jest podobnie ale czasem dziwnie na mnie spodlądali.

DemeteR

no bo to w sumie nie jest normalnie jak idzie sobie jakis obcy dziad i sie szczerzy do Ciebie

Silie

A dlaczego??
To miłe i często poprawi Ci nastrój...

DemeteR

tylko nie kazdy z takim zamiarem wlasnie sie usmiecha

Silie

Masz chore myśli bądz ja takowe posiadam...
siedziałam sobie w parku wczoraj i ot tak jakis chłopak zaczoł ze mą rozmawiać.
Nie wyglądałam zbyt sexi... chwila pogawędki i się rozeszliśmy.
Ludzie są z naruty dobrzy a kiku z nich właśnie uśmiechem troche rozgoniło chmury w mojej głowie.

DemeteR

tylko ze kiedys, jak jeszcze chodzilam do kosciola, ksiadz mowil "niescie szczescie, usmiechajncie sie do przypadkowych ludzi, to nic nie boli". Natchnelo mnie i to bardzo bo ja z natury radosna jestem, no to wychodze, patrze idzie czlowiek, >ksiądz mądry człowiek, a co mi tam!< i sie usmiechnelam. W odzewie uslyszalam "ooo, no chodz, chodz" odpowiedzial mi przechodzien ochoczym tonem wskazując na pobliskie krzaki.

Powiem krótko:

PODZIĘKUJĘ PRZYPADKOWYM UŚMIECHOM

dziekuje za uwagę

Silie

No to miałaś peszka

bądz spotkałas jednogo z licznych idiotów

DemeteR

pewnie i to i to wiec dlatego mowie NIE

ja sie w nadmiarze do znajomych usmiecham

i do siebie w lustrze ^^ wystarczy

Asertis

Właśnie zostałam fanką opowieści Dem. xD
Silie, ja w Londynie zauważyłam to samo. Ludzie tam są na siebie otwarci i przede wszystkim nie nabierają do siebie zbytecznego dystansu. Potrafią podejść i zagadać do obcego, bo mają świadomość, że może to poprawić jemu bądź sobie samemu dzień. Człowiek okaże się idiotą? - żaden problem. Odchodzisz i tyle. Życie upływa tam niekiedy po prostu błogo.

Silie

To prawda, ale na śląsku jest bardzo podobnie jeśli piszemy o otwartości ludzi.

sleepwalker